FPL przed 36. kolejką: Pamiętajcie, że kolejka startuje już dzisiaj!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

FPL przed 36. kolejką: Pamiętajcie, że kolejka startuje już dzisiaj!

FPL przed 36. kolejką: Pamiętajcie, że kolejka startuje już dzisiaj!
FPL przed 36. kolejką: Pamiętajcie, że kolejka startuje już dzisiaj!Flashscore
Zaczął się już maj, a to jasny sygnał dla każdego gracza Fantasy Premier League, że koniec sezonu zbliża się wielkimi krokami. Oczywiście jak co tydzień postaramy się was przygotować do następnej kolejki. Pamiętajcie jednak, że tym razem deadline jest już w piątek wieczorem!

Przyjęło się bardzo słuszne powiedzenie, że FPL to maraton, a nie sprint i wszystkie ruchy należy wykonować spokojnie, cierpliwe czekając na ich efekty. Bardzo dobrze oddaje ono ideę całej gry, ale wszyscy wiemy, że końcówka biegów długodystansowych bywa sprintem. Na ostatnich metrach biegacze nie mają już czego planować i oszczędzać sił, a po prosto dają z siebie wszystko, by jak najszybciej przekroczyć metę. I tak trochę jest z końcówką sezonu w FPL - teraz nie ma zbyt wiele do planowania, liczą się szybkie i skuteczne decyzje. 

Spójrzmy w tabelę

Aby wiedzieć z czym mamy do czynienia, sprawdźmy najpierw status każdej z drużyn przed ostatnimi meczami. Kto jeszcze musi dawać z siebie wszystko, a kto ma już trochę po sezonie? Pamiętajcie, że Fantasy Premier League jest ściśle związane z samą Premier League, więc oprócz liczb w grze, warto brać pod uwagę także realne rozgrywki. 

Walczą o mistrzostwo - Manchester City, Arsenal, Liverpool

Oczywiście The Reds są tutaj dorzuceni nieco na siłę, ponieważ mają już zagwarantowane miejsce w pierwszej czwórce, a szanse na tytuł mają jedynie matematyczne, ale mimo wszystko powinno im zależeć na kolejnych zwycięstwach. Co do Obywateli i Kanonierów nie ma żadnych wątpliwości - piłkarze obu zespołów zrobią do końca sezonu wszystko, by prezentować się jak najlepiej i walczyć o upragniony tytuł. Pamiętajmy też, że zawodnicy Manchesteru City powalczą także o Puchar Anglii. 

Walka o europejskie puchary - Aston Villa, Tottenham, Manchester United, Newcastle, West Ham, Chelsea

Każda z drużyn ma tutaj inne cele, ponieważ chociażby Aston Villa usilnie walczy o pierwszą czwórkę, która zagwarantuje jej grę w Lidze Mistrzów, a taki West Ham i Chelsea mają iluzoryczne szanse na awans do Ligi Konferencji, ale jednak można uznać, że motywacja w szatniach tych zespołów powinna być na najwyższym poziomie i żadna z tych ekip tanio skóry nie sprzeda. 

Weźmy też jednak pod uwagę, że The Villans wciąż są w grze w tegorocznej edycji Ligi Konferencji, a Czerwone Diabły zagrają po sezonie finał Pucharu Anglii. Takie czynniki też są ważne, ponieważ można założyć, że w zespole Aston Villi będziemy obserwować rotację, a podopieczni Erika Ten Haga w ligowych meczach będą chcieli pokazać Holendrowi, że zasługują na pierwszy skład w meczu na Wembley.

Spokojny środek tabeli - Bournemouth, Wolves, Brighton, Fulham, Crystal Palace, Everton, Brentford

Oto lista drużyn, których zawodników w FPL w końcówce sezonu raczej bym unikał. Dlaczego? Oczywiście, każda z nich ma swoje ambicje i pewnie chce zakończyć sezon na jak najwyższym miejscu lub przekroczyć jakąś liczbę zwycięstw w sezonie, która zagwarantuje premię na koniec rozgrywek. Nie ma co się jednak oszukiwać, że w biurach tych ekip wszyscy raczej spoglądają już na sezon 2024/25. 

Mamy bowiem do czynienia z zespołami, które nie mają szans na awans do europejskich pucharów, a także są już pewne utrzymania. Można więc podejrzewać, że na koniec sezonu szansę gry od trenerów dostaną młodsi zawodnicy, a ci, którzy narzekali na jakieś urazy, nie będą już wykorzystywani do końca rozgrywek. Taka sytuacja na pewno nie pomaga w zdobywaniu punktów w FPL.

Walka o utrzymanie - Nottingham, Luton, Burnley

O ile tutaj mamy słabsze zespoły niż w poprzedniej kategorii, to te zdecydowanie mają o co walczyć w ostatnich kolejkach. Nie oznacza to oczywiście, że warto hurtowo kupować zawodników z tych drużyn, ale jednak dadzą one z siebie wszystko, by utrzymać się w elicie. Wiemy przecież jak wielka przepaść finansowa jest pomiędzy Premier League i Championship. Wiemy też jak dużym prestiżem jest występowanie na boiskach najlepszej ligi świata. 

Spadkowicz - Sheffield United

Zawodników Szabli omijamy szerokim łukiem!

Kogo kupić?

Josko Gvardiol (5,0) - wiem, kupowanie obrońców Manchesteru City jest jak gra w kubki, w której gracz zawsze zostaje pokonany przez Pepa Guardiolę, ale pod koniec sezonu po prostu trzeba próbować ryzykownych decyzji. Chorwat nie tylko mało kosztuje jak na podstawowego zawodnika mistrzów Anglii, ale też świetnie wygląda w ostatnich meczach. W trzech ostatnich pojedynkach w Premier League zdobył dwie bramki i zanotował asystę, nie mówiąc o czystych kontach. Do tego zostały mu aż cztery do końca sezonu, więc nie powinniście narzekać po jego zakupie. 

Chris Wood (4,8) - kibice Arsenalu łapali się za głowę, gdy oglądali jak napastnik Nottingham marnuje kolejne świetne sytuacje w meczu z Manchesterem City, ale prawdopodobnie będzie on w tym sezonie miał jeszcze kilka okazji, by zabłysnąć. Nottingham walczy o utrzymanie w Premier League, a Wood to ich ostatnia nadzieja w linii ataku. W trzech ostatnich meczach gracze Nuno Espirito Santo będą grać na 120% swoich możliwości, a Wood powinien coś wcisnąć do siatki. Oczywiście nie może to być wasza pierwsza opcja w skladzie, ale można pokusić się o taki zakup.

Leandro Trossard (6,5) - pod koniec sezonu trzeba trochę iść pod prąd. Oczywiście Belg nigdy nie byłby polecany do FPL, bo jego pozycja w składzie jest zupełnie niepewna i przyzwyczaił nas bardziej do roli jokera z ławki rezerwowych. W ostatnich meczach występuje jednak regularnie, a do tego strzela bramki - mówimy o trzech golach w ostatnich pięciu występach w lidze. W swoich składach ma go tylko 2% graczy, a przecież Arsenal będzie robił wszystko, by wygrać wszystkie trzy ostatnie mecze. Dla lubiących ryzyko, jest to opcja idealna.

Radim Horak (jeden z najlepszych Czechów grających w Fantasy Premier League)

Ben White (6,0) - czyste konta w Premier League to coraz rzadsza sprawa i mimo że Arsenal nie ma już w tym sezonie podwójnej kolejki, nie boję się zostać przy sprawdzonej obronie Kanonierów. Na prawej stronie defensywy White ma pewną pozycję i spisuje się świetnie, co potwierdził dwoma bramkami z Chelsea. Podopieczni Mikela Artety mają do końca sezonu dwa mecze u siebie - z Bournemouth i Evertonem, w których Anglik powinien po raz kolejny dobrze pokazać się w ofensywie i zachować czyste konto. 

Kevin De Bruyne (10,5) - dobrych pomocników w grze jest naprawdę mnóstwo i ciężko wybrać do składu idealną piątkę. De Bruyne jest stosunkowo rzadki wyborem, którego posiada w swoim składzie około 16% graczy. Obywatele zagrają w tej kolejce u siebie z Wolves i koniecznie muszą zdobyć trzy punkty, chcąc walczyć o mistrzostwo, a potem w podwójnej kolejce zagrają z Fulham i Tottenhamem. Belg po walce z kontuzjami wraca do swojej najlepszej formy i wierzę, że znajdzie się w podstawowym składzie na te ważne mecze. Przypomnijmy, że w maju 2022 roku w meczu z Wilkami zdobył cztery gole.

Chris Wood (4,8) - Nowozelandczyk zmarnował trzy doskonałe okazje w meczu z Manchesterem City. Nottingham będzie potrzebowało jego lepszej skuteczności w ważnym meczu z ostatnim w tabeli Sheffield United. Szable są już pewne spadku do Championship i muszą jeszcze wystąpić w swoich ostatnich meczach w Premier League. Nottingham walczy za to o utrzymanie i zrobi wszystko, by wywalczyć trzy punkty, a w kolejnych meczach zagra u siebie z Sheffield i na wyjeździe z Burnley. Przy cenie 4,8 Wood jest odważnym wyborem w FPL dla tych, którzy w końcówce sezonu muszą dogonić rywali w swoich ligach i szukają różnic.